niedziela, 15 lutego 2015

VI NIEDZIELA ZWYKŁA

Prawdą jest, iż coraz więcej chorób dotyka nas i świat, w którym przyszło nam żyć. Każda choroba powoduje jakąś nieprawidłowość w funkcjonowaniu naszego organizmu. Przynosi ból, cierpienie, czasem samotność. Choroba o której słyszymy w dzisiejszej Ewangelii była wyrokiem dla ludzi tamtego czasu. Wykluczała ich ze społeczeństwa i niszczyła ciało. Prawo żydowskie było bardzo surowe w tym względzie - słyszeliśmy w pierwszym czytaniu. Trędowaty musiał krzyczeć: Nieczysty! Nieczysty! Na szczęscie jest Jezus, który wprowadza calkiem nowy porządek, porządek miłości. Dotyka chorego...Bądź oczyszczony! choroba ustępuje i natychmiast trędowaty może prowadzić normalne życie. 
Oczywiście w tym momencie trzeba nam powiedzieć o grzechu. Zacznijmy jeszcze raz! 
Prawdą jest iż coraz więcej grzechów dotyka nas i świat, w którym przyszło nam żyć. Każdy grzech powoduje jakąś nieprawidłowość w funkcjonowaniu naszego wnętrzea. Przynosi ból, cierpienie duchowe, najczęściej samotność. To swoisty wyrok. Bo człowiek żyje poza Kościołem. Na szczęście jest Jezus, poprzez porządek miłości może zadziałać. Dotknij mnie Panie! Tak. Bądź oczyszczony! W sakramencie spowiedzi swiętej choroba naszego wnętrza ustępuje, czasem to proces, ale Pan dotyka, przemienia, uzdrawia...
W tę ostatnią Niedzielę zwykłą, tuż przed rozpoczynającym się Wielkim Postem, warto uświadomić sobie, iż nie ma takiej choroby, nie ma takiego grzechu, z którego Jezus nie mógłby uzdrowić, wyzwolić...
Panie jeśli chcesz, mozesz mnie oczyścić. Tak zawsze chcę! Bądź oczyszczony!

Dobrej Niedzieli!

o. Bartłomiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz